środa, 4 września 2013


 
Oswajamy się. Ona do przedszkola, ja do faktu, że oto od wczoraj zaczął się dla mnie nowy etap życia. Trochę wyczekiwany, a jednak pełen tęsknoty za tym czasem, kiedy moje dzieci mieściły mi się na rękach. Dla niej to czas zmian, dla mnie próba uporządkowania spraw, odpowiedzenia sobie na pytanie, co dalej, wreszcie wyzwanie zawodowe. Spróbować spełnić marzenia czy uciec do rozwiązań pewnych? Wiem, że na mnie patrzą. I wiem, że spróbuję.
 
Lato tymczasem uderzyło w nas ogromem upałów, choc i jesień daje o sobie znać, żółcąc liście za oknem i wypełniając sklep dyniami. Niedługo na naszym stole zagości zupa dyniowa, a ja wyczekiwać będę momentu, by ugotować zupę z soczewicy i upiec szarlotkę. Oby niedługo.
 
...
 
Sedaris spowodował, że po raz pierwszy od dawna sięgnęłam po fikcję z taka ochotą i zafundował mi sporą dawkę śmiechu.

2 komentarze:

gwiezdna pisze...

wszystkiego dobrego dla Was - Dziewczyn Na Nowej Drodze :)))

lotta7 pisze...

Dziękujemy! Na razie idzie nam średnio, troche smuteczków...