niedziela, 2 czerwca 2013

Powroty.






 
Blog pokrył już kurz, nie z braku wydarzeń, a z ich nadmiaru. Kolejna wielka europejska podróż za nami. Przywieźliśmy z niej naręcze książek, sporo zdjęć, kilka drobiazgów, bursztyn i poczucie, że to, co ważne, czyli relacje z ludźmi, pozostaje niezmienne. Wyjazd pełen pozytywnej energii i dobrych spotkań. Oczyszczający i przypominający nam, dlaczego choc tu nie jest źle, nasz dom leży daleko.
 
Tymczasem powoli wracamy do rzeczywistości, choc nadal budzimy się skoro świt. A świt jest cudny, pachnący, zachęcający do tego, by wstać.
 


1 komentarz:

gwiezdna pisze...

to czekam na relacje foto z podróżowania :) przecudne te maczki! pozdrawiam :)