http://www.youtube.com/watch?v=n7YCR2xHNGM&feature=youtu.be
Odeszła wczoraj. Nie była moją przyjaciółką, ba, nawet nie znajomą. Zaglądałyśmy sobie do blogów, wymieniłyśmy kilka zdań w garści rozmów. Mimo to była częścią mojego życia, od tamtego dnia dwa lata temu, gdy odnalazłam ją w sieci. I zostawiła po sobie pustkę. I ściśnięte gardło. Śpij spokojnie, a ja będę czekać na deszcz... i żyć uważnie...
2 komentarze:
mam podobnie, postaci blogowe sa dla mnie częścią mojego życia, do Chustki zajrzałam kilka razy z Twojego linka - imponująca osobowość.
dziwne, prawda? a przecież się nie znamy a internet jawi się jako coś nierealnego... czasem jest jednak namacalny
Prześlij komentarz