środa, 18 stycznia 2012

bokeh...


Światła choinkowe zainspirowały mnie do zabawy w bokeh. Ze zmiennym szczęściem. Powoli brnę przez funkcje aparatu, ale mało do mnie dociera... I tylko wlepiam wzrok w fotograficzne blogi i flickr, głośno wzdychając...

3 komentarze:

Izzi pisze...

och jak ja Cię rozumiem... a bokeh wyszedł Ci klimatycznie :)

ewa m bakrac / kuki pisze...

nie wzdychaj, dzialaj :D

lotta7 pisze...

Izzi, dziękuję, Ewo, już działam, działam, ale wzdychać nie przestanę! ;)