środa, 11 stycznia 2012

Ostry dyżur

Pamiętam, że będąc w liceum uwielbiałam oglądać Ostry dyżur, a nawet rozważałam bycie lekarzem. Cóż, prawdziwy ostry dyżur wygląda nieco inaczej...
Ktokolwiek miał zapalenie ucha, wie, jak to boli. Ja też już wiem. To dzisiejsze nie było ani pierwszym w moim życiu, ani najbardziej bolesnym, mimo wszystko wybrałam się na pogotowie. O dostaniu się do lekarza nie miałam co marzyć, bo nie mam stałego lekarza rodzinnego ( co chyba powinnam zmienić), a dla nowych pacjentów miejsc brak. Tak, tak, to, że nie za darmo, nie znaczy jeszcze, że łatwo dostępne dla tych, którzy gotowi zapłacić. W końcu zdrowie to towar luksusowy. Spędziłam na pogotowiu ponad dwie godziny, z zego ostatnią czekając na receptę na antybiotyk, który siłą perswazji wymogłam na lekarzu, któremu daleko było urodą do George'a C. W międzyczasie przyglądałam się kilku starszym mężczyznom, wiezionych korytarzem, wsłuchiwałam w silny męski głos, twierdzący, że nie może oddychać (ja nie mam tyle siły w płucach nawet nie mając problemów z oddychaniem) i domagający się czegoś do jedzenia, a także stawiający retoryczne pytanie, czy to możliwe, że głowa boli go bardziej w szpitalu i starałam się ignorować pana o nazwisku Auerbach, który oprócz tego, że był rasistą i miał zapalenie płuc, miał też usilną potrzebę rozmowy z córką przez telefon o umiejętności prowadzenia samochodu (czy też ich braku), jakie posiada jego ojciec. Nie było jednak tak źle, nawet karty ubezpieczeniowej nie żądano ode mnie niemal do samego końca. Teraz wypada tylko wziąć lekarstwa i położyć się do łóżka, co ninejszym czynię.

2 komentarze:

markiza pisze...

potwierdzasz moją teorię, że nie tylko NFZ potrafi pozbawiać nas zdrowia ;) pan doktor chciał Ci dać tylenol i syrop z kodeiną? zdrowiej szybko, to nie kraj dla chorych ludzi - jak każdy jeden... pozdrawiam :)

lotta7 pisze...

dokladnie tak, ale przycisnelam go do muru, maz, lekarz z wyksztalcenia, powiedzial mi, jakie symptomy mam podac, a do tego zrobilam dramatyczna mine :). A choruje sie wszedzie tak samo, chociaz... w Katalonii mialam ZUPELNIE inne doswiadczenie. Pozdrawiam